Gród wojnicki zadziwia swą rozległością, ustalaną na 8 – 12 ha, oraz tym, że właściwie jest eksploatowany osadniczo i gospodarczo do dnia dzisiejszego (oczywiście w zmienionych formach). Nie poddany systematycznym badaniom archeologicznym, odkrywa swe dzieje przy okazji prowadzonych na jego terenie prac ziemnych, oraz przyciąga kształtem swych budowli zachowanych w wysokim stopniu jako wały umocnienia grodowego. Mimo znajomości dziejów kasztelanii wojnickiej, długo nie znajdował właściwego sobie miejsca w historiografii. Najwcześniej, bo w 1933 r. zinwentaryzował go Gabriel Leńczyk. W 1966 r. opublikował swój pomiar grodu Janusz Bogdanowski. W 1968 r. przedstawił dwie propozycje rekonstrukcji grodu Andrzej Żaki. W 1997 r. (a następnie w 2002 i 2007 r.) najpełniejszą inwentaryzację i propozycję rekonstrukcji przedstawił Jerzy Okoński. Ważne, że w 2004 r. bez istotnych zmian powtórzył ich wyniki Jacek Poleski. Przyjmujemy, że centrum grodu znajdowało się na Wajdowiczówce przy dzisiejszej ul. Jagiellońskiej 18 (207 m n.p.m.), obejmując powierzchnię blisko 1 ha i było otoczone pierścieniem wału, szerokiego u podstawy na 24 m, a wysokiego na 7 m. Drugi pierścień, szeroki 18-20 m i wysoki do 5 m otaczał podgrodzie, obejmujące około 2,9 ha powierzchni, na którym stwierdzono istnienie domostw ludności, która obsługiwała niewątpliwie gród, prowadząc także własne życie społeczne i gospodarcze. Trzeci pierścień, dotąd najsłabiej rozpoznany, najczęściej jest wyprowadzany z centrum Starostwa (dzisiaj Zespół Szkół Licealnych), ale chyba najlepiej zinwentaryzował go Andrzej Żaki, zwłaszcza w części zachodniej i północnej a z którego można wyprowadzić wały późniejszego miasta. Gdyby jednak przyjąć taką rekonstrukcję, wówczas gród wojnicki miałby 8 do9 ha powierzchni, lub jak obliczają niektórzy 12 ha. Nie wiemy jednak jak dużą powierzchnię zniszczyła powódź z XV w., a należy się liczyć z znacznym powiększeniem tych wielkości.
Gród wojnicki nie powstawał w terenie wolnym od osadnictwa i działalności gospodarczej człowieka. To jego druga charakterystyczna i wyróżniająca go cecha. Położony jest pośród szeregu różnego rodzaju osad wczesnośredniowiecznych. Tak więc od zbiegu ulic Krakowskiej i Wolickiej ku północy do obwodnicy mamy rozległą osadę istniejącą od czasów rzymskich aż po wczesne średniowiecze. Na Niwie zamojskiej (lub Starościńskiej), między ulicami Zamoście i Braci Mirochnów odsłonięto rozległą osadę, z której zapewne wyrosła późniejsza wieś Zamoście, lokowana w 1277 r. Na południowym stoku rzeki Więckówki przy ulicy Nadbrzeżnej stwierdzono ślady jakiejś osady. Jednodworcze osadnictwo stwierdzono w Rynku 29 (tu znaleziono tygielek do topienia metali), a także trzy domostwa na północ od ulicy Tarnowskiej w rejonie przemiennikowni gazu, w tym tzw. dom kowala, w którym po produkcji zachowały się kowalskie żużle. Innymi słowy miejsce, gdzie miał powstać gród wojnicki od dawna było już opanowane i zagospodarowane przez człowieka. Nic też dziwnego, że obok grodu rychło powstało dobrze rozwijające się podgrodzie, rozciągające się między pierwszym i drugim wałem grodziska, a więc przede wszystkim na dzisiejszym parkingu przy kolegiacie, na terenie plebanii i kościoła oraz na działkach przy nich rozciągających się. Dzisiaj oba zespoły jakby rozdziela ulica Jagiellońska, zbudowana dopiero początkiem XIX w. i jeszcze początkiem ubiegłego wieku niwelowana i stąd dawny podział dobrze zachował się tylko w rejonie kapliczki, która swą metryką zdaje się cofać w nieodległe średniowiecze.
Tak zorganizowany gród wojnicki niewątpliwie miał pełnić funkcje wojskowe. Jednak podstawową jego funkcją było organizowanie w tym rejonie państwa polskiego. Niewielka liczba wsi służebnych w okolicy wskazuje, że gospodarka książęca sprowadzała się przede wszystkim do gromadzenia w grodzie danin składanych władcy. Tutaj także leży źródło znaczenia kasztelanów wojnickich. Pierwotny dowódca wojów, zajmując się organizacją dochodów władcy stawał się coraz bardziej włodarzem książęcym. Stąd też coraz częściej wykonywał także sądy w imieniu księcia. Stawał się po prostu panem na grodzie wojnickim, kasztelanem. Pierwszy znany kasztelan wojnicki to Symil (Smil) występujący w 1217 r. (krakowski Stefan w drugiej połowie XII w., kolejny Henryk Kietlicz w 1191 r., sądecki Chwalisław w 1223 r., biecki Mikołaj w 1243 r.). W miarę rozwoju osadnictwa rycerskiego w wyniku nadań ziemi książęcej, kasztelan stawał się także organizatorem powinności rycerstwa na rzecz księcia, zwłaszcza wojskowych. Ale równocześnie działalność jego przesuwała się z grodu do siedziby władcy, gdzie coraz częściej stawał się zaufanym doradcą monarchy. W ten sposób kasztelan wojnicki stał się czwartym senatorem w województwie krakowskim (po biskupie, kasztelanie i wojewodzie krakowskim), a w senacie zajął wyjątkowe czwarte miejsce pośród kasztelanów większych, siedzących nie na ławach (drążkach), ale na krzesłach, jak wszyscy inni kasztelanowie grodów, które były równocześnie siedzibami wojewodów (analogiczny wyjątek zrobiono tylko dla kasztelana gnieźnieńskiego).
Obok mniej lub bardziej rozległego dworzyszcza włodarza-kasztelana i towarzyszących mu zabudowań gospodarczych, w centrum grodu wznosił się kościół, zapewne pod wezwaniem św. Wawrzyńca. Znamy takie przypadki np. z Cieszyna, Siewierza, czy Giecza, aby nie powoływać się na nieźle rozpoznane budowle krakowskie, opolskie czy gdańskie. Wydaje się, że były to niewielkie świątynie w kształcie rotundy, ale należy się spodziewać i nieco większych budowli, niemal kwadratowych (bazylikowych), zakończonych apsydą, jak np. w Wiślicy czy Zawichoście, ale także w Kijach (Czechów). Zawsze jednak były to świątynie niewielkich rozmiarów. Taki kościół niewątpliwie istniał także na grodzie wojnickim, być może najpierw w postaci rotundy, później rozbudowanej do formy bazylikowej. Dziś jedyny jego ślad materialny to Pietà wojnicka z początku XIV w., odnaleziona w kapliczce u stóp grodu pod koniec XIX w. Drugi ślad romańszczyzny wojnickiej to fundamenty gotyckiej zakrystii, gdzie niewątpliwie znajdują się wtórnie użyte wyraźnie romańskie, obrobione kamienie. Więcej o nim wiemy ze źródeł pisanych. Przy tego rodzaju kościołach badania ostatnich lat stwierdzają istnienie grup duchownych, zazwyczaj najmniej trzyosobowych, formacji kanoniczej. Spełniali oni w kościele grodowym przede wszystkim funkcje liturgiczne (msza i oficjum – brewiarz). Utrzymywani byli przez władcę i stąd świadczyli pewne usługi na jego rzecz, zwłaszcza w zakresie gromadzenia danin od ludności. Źródła informują, że w 1079 r. po zabiciu przez króla biskupa krakowskiego, św. Stanisława, kościół grodowy w Wojniczu, wraz z niektórymi innymi podobnymi kościołami, przeszedł na własność biskupów krakowskich, jako rekompensata za męczennika. Dopiero Władysławowi Jagielle papież (antypapież) Jan XXIII w 1416 r. przywrócił władanie szeregiem kościołów, m.in. kościołem wojnickim, uzasadniając to wykonaniem pokuty za śmierć św. Stanisława. Wówczas oznaczało to raczej prawo patronatu, niż dotychczasowe formy zarządzania tą instytucją. Duchowni kościoła wojnickiego już w XII w. rozszerzali swą majętność na grodzie i na podegrodziu, choć zapewne w niewielkim stopniu, a przede wszystkim przejmowali daniny monarchy z okolicznych wsi, które zaczęły tworzyć parafię. W tych też warunkach z kościołem wojnickim, najbogatszym w rozległym regionie, odpowiadającym kasztelanii, już w drugiej połowie XIII w. zaczął się wiązać urząd dziekana (i dekanat wojnicki).
Jak to się stało, że po tak ważnym i starożytnym kościele pozostało tak mało śladów? Dunajec, największa i najobfitsza, w czasie powodzi zawsze groźna, rzeka karpacka – dopływ Wisły – dzisiaj płynie u stóp Pogórza Ciężkowickiego ku Wysoczyźnie Zgłobickiej i Tarnowskiej. Na prawo widać starościńskie role Pod Wiklinami i dalej na wschód Pińczowa, który przylega do Zawodzia (dawniej Szczepanowic Dolnych). Za nim wieś Isep (yssep – to staropolskie wyspa), a przed nami role Kamieńca, Odspiska, Jeziorzyska, Dunajczyska, aż do Przepaści u stóp urwiska grodu. To tutaj, obmywając Wysoczyznę Wojnicką jeszcze w XIV i XV w. płynął dziki Dunajec. Wojnicka kotlina tej rzeki do dziś kryje swą historię, dzieje jej meandrowania. Wykazano, że Pińczów to dawna wieś Wola Pelczowska (Pilczowska) z kościołem, w początkach XV w. zniszczona doszczętnie w czasie powodzi, tak że nowy kościół odbudowano w Jodłówce (dzisiaj część Szczepanowic). W pierwszej połowie XV w. Dunajec tak zmienił swoje koryto, że wyłoniła się wyspa, na której rychło powstała nowa wieś Isep. W 1639 r. Dunajec odsłonił role na Odspisku, zaś Dunajczysko coraz częściej oznaczało nie jezioro, ale uprawne zagony. Zawsze istniały role Nad Przepaścią, U Przepaści, po łacinie zwane Ad Voraginem, niekiedy Ad Tripodem. Ta ostatnia nazwa wskazuje na podziw dla rozmiarów owej przepaści, przylegającej do grodu i jeszcze w XV w. wyraźnie zalanej wodą. Nie ulega wątpliwości, że katastrofa, która tu miała miejsce zapewne w drugiej ćwierci XV w. dorównuje rozmiarami powodzi z 1934 r., sięgającej cmentarza i pierwszych domów miasta
Katastrofa z XV w. zniszczyła nie tylko romański kościół św. Wawrzyńca, względnie znakomicie go nadwyrężyła, ale także nadszarpnęła sam gród. Odtąd jego funkcje będzie przejmować miasto, gdzie na ratuszu zapewne odbywały się wojnickie roki sądowe i gdzie pobierano cła, myta i inne świadczenia na rzecz króla. Odbywające się w pierwszej tercji XVI w. zjazdy rycerstwa krakowskiego (sejmiki) obradowały już w nowym, gotyckim kościele, nawet wówczas, gdy przybywał na nie osobiście król. Tymczasem na grodzie rozbudowały się lub powstały zabudowania prepozytury, scholasterii, kustodii, później altarii Dziesięciu Tysięcy Męczenników i altarii św. Anny, a w końcu w XVIII w. rezydencja kanonika odbywającego przy kolegiacie turnus (dyżur). W ten sposób gród przekształcał się w grodzisko i zmieniał swe funkcje użytkowe. Wokół dawnego miejsca przylegającego do grodu i podgrodzia rozsiadły się zagrody komorników, głównie prepozyta, w liczbie dochodzącej do trzydziestu. Siedlisko to zaczęto nazywać Księże (Sacerdotale) i zostało wchłonięte przez miasto dopiero w połowie XIX w.